Kolorowe jedzenie niepodzielnie królowało w ten weekend w Parku Cinquantenaire. Kilkadziesiąt stoisk reprezentujących restauracje hinduskie prześcigało się w gościnności i ofercie. Zdecydowaliśmy się na fantastyczne pakoras i vegetable samosas. Miało to być jedynie preludium do dalszej degustacji, ale aura niespodziewanie
pokrzyżowała plany. Nieprzemijająca ściana deszczu i potworna fala nagłego chłodu skutecznie odwiodła nas tym razem od kulinarnej przygody. Żałuję, ale mam nadzieję dokończyć ucztę w najbliższym czasie, tym bardziej, że Indian Cooking, które ciepłym światłem zachęca wieczorami mam na mojej ulicy..:)