MGŁY NADWIŚLAŃSKIE
„Zanim pojawi się na niebie wóz słońca, znad brzegów Oceanu wyjeżdża na lekkim rydwanie Eos, różanopalca bogini jutrzenki. Piękne oblicze młodej bogini jaśnieje rumieńcem zorzy porannej, a wśród szarych świtów zakwita jej szata barwy szafranu” Jan Parandowski …
W niedzielny poranek ciężko było jechać wzdłuż Wisły, mgła jak mleko…ale gdy wyszło Słoneczko – zrobiło sie najpiękniej na świecie… To co piękne jest ulotne, trwało krótko, o 10 byłam znów w łóżku i odsypiałam śródnocne eskapady.