Zimno, przeraźliwie zimno… trzy dni temu wróciłam z ciepłego Rzymu i moja głowa jeszcze się nie poradziła sobie z tak silnymi bodźcami..:) To Jarmark Bożonarodzeniowy spowodował, że warto było zatrzymać się chwilkę w Kolonii. Zobaczyć piękną, chociaż wypełnioną po brzegi turystami katedrę i popatrzeć na stragany z wurstami, słodyczami i drewnianymi ozdobami na choinkę… Niemieckie kolędy dodawały smaku potrawom. Pogoda na robienie zdjęć była fatalna… cóż pierwsze koty za płoty. Niemieckie miasta nie zachwycają, ale może … kiedyś uda nie zobaczyć więcej przy lepszej pogodzie.:)