Lądując na na rzymskim Marco Polo dostałam wiadomość, ze w Polsce spadł śnieg. Z Brukseli wylatywałam w rześki poranek w ciepłej kurtce, a w Rzymie cieplutko ponad 20 stopni. Ludzie poubierani różnie, albo z krótkim rękawkiem – i widać, że to turyści z chłodniejszych krajów, albo w kozaki i kurtki z futerkiem przy kapturach – to mieszkańcy Wiecznego Miasta. Dla nich to ZIMA!

A ja rozkoszuję się ciepłem i światłem. Najchętniej przesiedziałabym cały dzień w kawiarence czując słońce na twarzy…