Trastevere, Zatybrze – otulone bluszczem wąskie antyczne uliczki mojej ulubionej dzielnicy Rzymu. Niewymuszony luz, spokój, muzyka i smaki. Każdy szef kuchni chce być lepszy od sąsiedniego. Tradycyjne receptury niezmieniane od lat powodują, ze danie dnia serwowane przez Vittorio jest niezapomnianym przeżyciem. Dziś polecał rigatoni z dziczyzną…smak rewelacyjnie przygotowanego mięsa będzie mi się śnił. Podane w tradycyjny sposób – z kostkami. Ale przecież jedzenie we Włoszech to celebracja, wybieranie antipasti – bruschetta z truflami, karczochami to raj dla podniebienia. Dobre wino powoduje, ze apetyt wzrasta… trzeba tam zajrzeć i spróbować..:)

/Da Vittorio a Trastevere/