Długo wybierana, ale udało się ją kupić po kilkugodzinnym poszukiwaniu w całej Brukseli. Jest piękna, wysoka i równiutka. Cudnie się prezentuje koło kominka. Oprócz tradycyjnych bombek i ozdób zawsze wieszam wcześniej zasuszone plasterki pomarańczy na złotych drucikach. A w tym roku też specjalny łańcuch z kolorowych paseczków, który kleiliśmy wszyscy razem: my z Marcinem, Karolina, Filip, Ola i Kajtek. Pachnie świętami w całym domu…mięso się piecze, uszka ugotowane… sąsiedzi zazdroszczą zapachów. Sianko i opłatek już czeka…Wszystkiego najlepszego… Życzę wszystkim świętowania radości dnia codziennego… i uśmiechu, nawet jeśli jest trudno. Tym bardziej, gdy jest trudno! Zmieniajmy Świat po swojemu… musimy wiedzieć czego MY chceMY i nie zastanawiać się jakiego życia chcą dla nas inni. Niech ci “inni” zajmą się sobą i swoim, zazwyczaj nieciekawym światem..:)