Moje pokolenie chyba jeszcze pamięta serial o przygodach słynnego włamywacza gentelmena Arsene Lupin. Dziś w końcu udało się odwiedzić w Etretat dom-muzeum, w którym Maurice Leblanc stworzył tę postać. Wędrując po skrzypiących podłogach i schodach od gabinetu, pełnego manuskryptów i notatek, przez pokój z makietą domniemanego miejsca ukrycia skarbu Francji, garderobę pełną rekwizytów do charakteryzacji Arsene Lupina, słuchając w słuchawkach opowieści i dialogów bohatera – muszę przyznać, że odbyłam podróż w czasie, do momentu, gdy jako dziewczynka z wypiekami na twarzy oglądałam kolejne odcinki. Chyba po powrocie obejrzę raz jeszcze …