• Wracamy do normalności, dwie dawki szczepionki już za nami, update systemu chipowego już zapewne się odbył, więc Bill Gates zezwolił nam na opuszczenie domu. Od kilku dni potykam się o sterty przewodników przy łóżku, stolik kawowy zaanektowały mapy, chleb kroję na mapie Owernii a obiad jemy na Prowansji. Teraz planowanie wyjazdów jest łatwe, szybkie i niezmiernie ekscytujące po tak długiej przerwie. Dwa tygodnie w zmienianych co kilka dni hotelach, bilety do jaskiń i wjazd na wulkan, muzea i stateczki … wszystko załatwia internet.
    To nie te czasy, gdy trzydzieści lat temu jechałam w ciemno z osobistym biurem turystycznym „Basia-Travel” licząc jedynie na szczęście. Aplikacje załatwiają za mnie wszystko, do mnie należy tylko wybranie kierunku i atrakcji. Bon Voyage ?