Belgia to malutki kraj, ale niezwykle bogaty w przeróżne osobliwości. Często na blogu wspominam o zachwycającej architekturze, o zabytkach, o wybitnych twórcach, którzy stąd pochodzą, czy tutaj tworzą, ale jest coś jeszcze: ciekawe nazwy małych miasteczek i wiosek.
Przed Świętami Bożego Narodzenia zainteresowały nas dwie: Nazareth i Jezus. Pierwsza jest kilkadziesiąt kilometrów od Brukseli w okolicach Gandawy, natomiast Jezusa mijaliśmy wielokrotnie wyjeżdżając z miasta w stronę Ardenów czy Luxemburga, gdyż leży na przedmieściach stolicy tuż za ringiem R0.
Nagraliśmy więc świąteczne życzenia dla rodziny i znajomych u Jezusa z Nazaretu…
Wszystkiego Najlepszego Kochani!