Nie jestem specjalistką od pejzaży, ale zdjęcia jakie robi Michael Kenna zachwycały mnie od dawna. Nie mogłam nie pojechać do Paryża, żeby Go zobaczyć. Okazał się niezwykle sympatycznym i życzliwym człowiekiem. Teraz przepięknie wydany, ogromny album „Francja” leży na półce wraz z osobistą dedykacją. A ja… jestem pod jeszcze większym wrażeniem tego Człowieka…