Blankenberge ma piaszczystą szeroką plażę i 350-metrowe molo z 1894r. Na samym jego końcu znajduje się Pavilon, w którym można odwiedzić Aquaramę – wystawę prezentującą faunę i florę Morza Północnego a spacerując dookoła okrągłego budynku można podziwiać panoramę wybrzeża z perspektywy morza.

To bardzo popularny belgijski kurort. Łatwo tu dojechac z Brukseli zarówno samochodem jak i pociągiem gdyż stacja usytuowana jest 10 minut od plaży. Już w XVII wieku Blankenberge było ulubionym kurortem mieszkańców tych terenów – głównie mieszkańców Brugii. Pierwszy hotel został wybudowany około 1850 a w 1871 sam niemiecki cesarz przybył do Blankenberge, aby odpocząć po wojnie z Francją.

Przy plaży, niemal w centrum Blankenberge, znajduje się kasyno w pięknym stylu Art Deco. Stoi ono w miejscu, gdzie wcześniej znajdowała się wybudowana w 1810 twierdza Napoleona.
Mnie bardzo podobają się szerokie i płaskie jak stół plaże. Silne wiatry dokuczające plażowiczom sprawiają jednak, że jest to mekka surfingowców i amatorów puszczania latawców. Często niebo nad możem wygląda jak w czasie inwazji kolorowych motyli.