O TYM JAK UMARŁAM NAGLE…
W czasie pisania na Facebooku, nagle wszystko się zmieniło. Pojawił sie napis: „WERYFIKACJA KONTA”… no i się zaczęło, a właściwie … skończyło! Nie mam konta na Fb, czyli prawdopodobnie nie istnieję 🙁 Pierwsze uczucie niedowierzania, ustąpiło miejsca zdenerwowaniu, potem zrezygnowaniu a co najdziwniejsze – na koniec pojawiła się nawet ulga, że nareszcie koniec z uzależnieniem, że zyskałam mnóstwo czasu. Tylko w głowie kłębowisko myśli, gorączkowe szacowanie: co miałam tam ważnego, czego się nie da odzyskać… Okazuje się, że najłatwiej odzyskać znajomych. Znam wszystkich osobiście, wszystkich pamiętam, więc z tym jest najmniejszy problem. Niestety, najbardziej mi brakuje adresów wielu galerii, ciekawych miejsc – i to zapewne jest nie do odzyskania. Mam żal do Fb, że mój koniec nastąpił bez ostrzeżenia, tak nagle, jak uderzenie pioruna. Ale… mogę autorytatywnie stwierdzić, że życie bez Facebooka ISTNIEJE… NAPRAWDĘ 🙂