Opactwo Villers-la-Ville to perełka, która podoba się wszystkim. Dziś mialam okazję być tam z moimi gośćmi. Byli zachwyceni grą świateł i ogromem posiadłości. Nie było już śladu po scenie i widowni spektaklu “Chory z urojenia”, na kolejny spektakl trzeba czekac rok.