Połowa marca, to najwyższy czas, żeby pożegnać zimę. Nad morzem włada dzisiaj Wiatr, przegania piasek kilometrami wciska go opatulonym spacerowiczom do butów, kieszeni, do oczu… piasek zgrzyta w zębach, kiedykolwiek ktoś nieopatrznie się odwróci w kierunku Słońca…
Większość ludzi spaceruje po promenadzie, bliżej budynków, gdzie jest dużo spokojniej, ale stamtąd nie widać popisów kitesurfingowców, którzy na swoich hydro-skrzydłach wyczyniali dzisiaj cuda. Bo i warunki ku temu sprzyjające, choć wymagające sporych umiejętności. Wiejący side-shore o sile 8-9 Beauforta wzdłuż linii brzegu daje ogromne możliwości wykazania się widowiskowymi umiejętnościami a przy jakichkolwiek problemach, łatwego podryfowania do brzegu. Pomimo zamkniętych restauracji, jest wiele miejsc, gdzie można kupić jedzenie na wynos i zjeść na nasłonecznionych ławeczkach. Ciastkarnie kuszą zapachami gorących bagietek i fantazyjnie zdobionych ciasteczek. Moje nowe odkrycie to Au Petit Pain D’Or, piekarnio-ciastkarnia, gdzie znalazłam maleńkie ciasteczka bezowe z odrobiną lekko kwaskowatego morelowego kremu i lukru. Dawno nie jadłam czegoś o tak wykwintnym smaku.
Warto zabrać takie pyszności na spacer po niezwykłym Parku Krajobrazowym, który zaczyna się na wschodzie Knokke, przekraczając mocno umowną granicę z Niderlandami.
Zwin Natuurpark w Knokke-Heist ma powierzchnię około 570 ha, są tu równiny, wydmy, poldery, transgraniczne ścieżki rowerowe i piesze z których można podziwiać szereg wydm, błotnistych równin i słonych bagien, wokół których kwitnie na fioletowo lawenda morska. Zwin to także międzynarodowe lotnisko dla ptaków. Wybierając się na spacer można zobaczyć bociany, kuliki, ostrygojady, krwawodzioby, czaple szare, śmieszki i liczne gatunki kaczek. Można poczuć się jak w Polsce – pierwsze bociany, które zimowały na południu w okolicach Maroka, po długiej podróży wróciły do tutejszego Parku Przyrody już 4 lutego, obecnie jest już kilkanaście sztuk.
Wracając do domu wstąpiliśmy do Brugii, tu blossoming jest w całej okazałości. Na trawnikach już nie kwitną pojedyncze żonkile jak dwa tygodnie temu a rozlała się żółta powódź, co daje nadzieję na wcześniejszą wiosnę.