Każdy ma swój pogląd na temat szczepienia czy szczepionek i nigdy nie odważyłabym się kogokolwiek przekonywać do mojego zdania, nie chcę też wysłuchiwać przeciwników i ich miliona teorii. Tak więc, od dnia dzisiejszego jestem szczęśliwą posiadaczką chipa z najnowszym oprogramowaniem, po który specjalnie pojechałam do Niderlandów. Kontrolny update oprogramowania odbędzie się również w niderlandzkim Brunssum na początku lipca. Teraz kładę się do łóżka i czekam na te tragedie, które wszyscy oponenci mi wieszczą…

edit  po dwóch dniach: przez dobę temperatura skakała od 36,4 do 37,6 z przewagą zwyczajnego 36,6, ramię z miejscem wkłucia prawie nie bolało, czułam się lekko zmęczona i czasem śpiąca, i tyle.:) Za dwa tygodnie nabiorę minimalnej odporności, która uchroni mnie przed najcięższym – szpitalnym przebiegiem wirusa. I o to chodzi… AMEN