Floralia Bruksela 2021- Flower Show 18 edycja

?Dziękuję trzem wspaniałym Kobietom za fantastycznie spędzony wspólny czas wśród kwiatów.???

Jak co roku, wiosenna wystawa kwiatów w parku Groot-Bijgaarden dostarcza niezapomnianych wrażeń. I chociaż z powodu  pandemii nie ma wyjątkowo kwiatowych wspaniałości w ogromnych szklarniach, to te zaprezentowane na terenie 14 hektarowego parku wystarczają w zupełności.

Ogrodnicy zamku zasadzili ręcznie ponad milion cebulek szczególną uwagę zwracając na tulipany, których jest prawie 400 odmian, nieco mniejszą reprezentację mają  wielokolorowe hiacynty i żonkile. Odurzeni zapachami i kolorami, możemy też nabrać sił posilając się serniczkiem i kawą w kawiarence na ogromnym trawniku wsród kolorowych klombów a siedząc  na krzesełkach przy stoliczkach poczuć się jak za czasów przedpandemicznych.

Zamek Groot-Bijgaarden w miejscowości Dilbeek jest tylko 7 km od centrum Brukseli. Nawet bez kwiatów jest piękny, otoczony dużą fosą, w której odbijają się wielowiekowe strzeliste buki. Pięcio-łukowy most, na którym stoją dwa heraldyczne lwy z XVII wieku, prowadzą do mostu zwodzonego, którym wchodzi się do ufortyfikowanego wejścia z XV wieku.

Sam zamek został zbudowany w XVII wieku jako rozległa budowla i wspaniały przykład stylu flamandzkiego renesansu. Składa się z długiego głównego budynku z czerwonej cegły, kontrastującego z białymi kamiennymi oknami i niebieskoszarym łupkowym dachem.

Kaplica, znajdująca się w prawym skrzydle, od trzech stuleci pozostaje w niezmienionym stanie. Warto wiedzieć, że zazwyczaj w czasie Floraliów z jej chłodnych pomieszczeń korzystają setki przecudownych storczyków tworzących na czas wystawy obłędną komnatę od podłogi do sklepienia wypełnioną szlachetnym kwieciem.

Lewe skrzydło zamku wieńczy dach w kształcie  – jakże by inaczej – cebuli. Natomiast górujący nad terenem donjon, zbudowany około 1347 roku, to 30-metrowa konstrukcja obok ufortyfikowanego wejścia. Wieża ma cztery kondygnacje, a ściany mają grubość dwóch metrów. Z tarasu na dachy rozciąga się miał panoramiczny widok na Brukselę i całkiem niezły na Atomium w Laeken.

Cieszą oczywiście otwierane wystawy, ale żal bardzo, że nie można skorzystać ze wszystkich atrakcji tak, jak przed erą wirusa.

Na koniec bardzo skrócona historia właścicieli (wg info ze strony zamku):

Pierwszy władca Groot Bijgardeen, Almaric de Bigard, mieszkał tu około 1110 roku. Od tego czasu było 40 różnych właścicieli, w tym kilka znanych nazwisk w historii Belgii. Wśród nich jest Guillaume Rongman, lord Bigard, mianowany przez Filipa Dobrego w 1422 r. „Kapitanem miasta Brukseli”. Przywrócił spokój miastu i otrzymał prawa do mennicy brabanckiej, znajdującej się w miejscu obecnego Place de la Monnaie. Po wykonaniu swojego zadania honorowo zwrócił klucze do Miasta w 1424 roku.

Czternasty lord Bigard, Guillaume Estor, również miał wybitną karierę wojskową. Jego życie było długą serią bitew i wojen. Sprawował urząd na podstawie listu patentowego Karola Śmiałego, księcia Burgundii, hrabiego Charolais, i został ranny podczas oblężenia Amiens w 1471 r. Po tym został radnym księcia Brabancji, a zaraz potem Brukseli. W tamtych czasach nie można było mieć postępowych poglądów, nawet gdy było się ze znamienitego i wpływowego rodu. W 1548 r. jego wnuk Jean Estor wraz ze swoją matką zostali straceni za herezję. Oczywiście, jak zwykle w takich przypadkach, które często przypadkami nie były – ich pokaźny majątek został skonfiskowany, a cesarz Karol V sprzedał posiadłość Bijgardeen –  Gaspardowi Schetzowi, lordowi Grobbendonck, listem patentowym w 1549 roku za 17.800 funtów. Dalsze losy zamku były dość zawiłe, przechodził z rak do rąk, przez małżeństwa i testamenty łącząc różne znamienite rody, które tu zamieszkiwały, ale też stopniowo popadał w ruinę. Na początku XX wieku po różnych podziałach spadkowych był to tylko potwornie zniszczony teren z zasypaną fosą.

Ten smutny koniec wspaniałego miejsca poruszył kolejnego spadkobiercę Raymonda Pelgrims de Bigard, którego stał się właścicielem  w 1902 roku. Na pozostałościach wspaniałej przeszłości po trzydziestu latach ciężkiej pracy i włożeniu w to miejsce ogromnych pieniędzy, zdołał odrestaurować jeden z najbardziej prestiżowych zamków w Belgii. Ale dopiero w kwietniu 2004 roku rodzina zdecydowała się otworzyć park dla publiczności, organizując największy pokaz kwiatów w Belgii. Od tego czasu wydarzenie to wpisało się do corocznego kalendarza najlepszych wystaw w kraju, co pomaga zachować ten wyjątkowy kawałek belgijskiego dziedzictwa.