Myślałam, że pole  tulipananowo-żonkilowe z samoobsługą i skarbonką, które znalazłam cztery lata temu jest ewenementem, ale właśnie pojeździliśmy nieco po okolicy i okazuje się, że to bardzo popularna forma sprzedaży kwiatów. Dzisiaj, przy pięknej pogodzie było bardzo dużo kupujących w wielu miejscach. Jest cennik, nożyki do wycinania kwiatów, samoobsługa i skarbonka. Uwielbiam taką formę, komponuję kwiaty według własnego uznania i potrzeby w danym dniu.  Wybrałam całkiem zielone pączki tulipanów, aby pojawiające się kolory były dla mnie absolutną niespodzianką. Spodziewam się, że będą nieco inne niż ostatnio tylko dlatego, że mają inne liście, bardziej smukłe i ostro zakończone… zobaczymy..:)

Gdy przekwitną tulipany, pojawią się lilie i mieczyki – i właśnie na te ostatnie bardzo czekam.

Nowe miejsce kwiatowe można znaleźć na rogu N4 – Chaussée de Namur i Route Proviciale 1457 Walhain

ale też skręcając w 11 zjazd z autostrady do Luksemburga w prawo: Chaussée de Tirlemont, 5030 Gembloux… i wiele innych. Przy 11 zjeździe ze zdziwieniem znaleźliśmy też filię Błękitnego Lasu w Hallerbos – więc zapewne tam wrócimy za tydzień gdy dzikie hiacynty będą w pełni kwitnienia.