Oud Begijnhof Sint-Elisabeth znajduje się w północno-zachodniej części Gandawy w pobliżu Rabot, między Burgstraat i Begijnhoflaan.
Jego nazwa pochodzi od świętej Elżbiety z Turyngii. W 1234 roku Joanna z Konstantynopola podarowała ten podmokły kawałek ziemi z przeznaczeniem na budowę miejsca praktyk religijnych.
Nowo powstały beginaż rozrósł się na przestrzeni wieków w miasteczko, składające się z kościoła, domu przeoryszy, infirmerii, kaplicy szpitalnej, 18 klasztorów i 103 domów, łąki i sadu.
Beginki z Gandawy nie zawsze miały łatwo, w XIV wieku oskarżono je o herezję, w 1674 r. wybuchł wielki pożar i już w czasach francuskich rada miejska zdecydowała o rozparcelowaniu beginażu i przeniesienie go ostatecznie do Sint-Amandsberg. W międzyczasie były też okresy prosperity, w XV wieku powstał kościół, a oprócz domów beginek znajdowała się piekarnia, dom księdza, a nawet browar. Kościół św. Elżbiety pozostaje do dzisiaj centralnym budynkiem Starego Beginażu. Wewnątrz można podziwiać szereg posągów apostołów z 1684 roku. Cały ten obszar jest również nazywany Świętym Zakątkiem, ponieważ w bardzo bliskiej odległości znajdują się tam cztery kościoły: rzymskokatolicki, prawosławny, protestancki i anglikański.
Gdy w połowie XIX wieku doszło do konfliktu między Starym Beginażem a administracją miasta, zbudowano Wielki Beginaż na przedmieściach Gandawy w Sint-Amandsberg i już w 1874 roku, ponad 600 beginek wyprowadziło się ze swoich domów do nowego, dużo większego miejsca. Opuszczony Stary Beginaż popadł w ruinę, ale w latach 80-tych XX wieku napłynęli artyści mieszkający i pracujący w okolicy. Od tego czasu miasto i mieszkańcy połączyli siły w dążeniu do zachowania tego historycznego miejsca.

Obecnie beginaż ma się dobrze, jest wyremontowaną dzielnicą mieszkalną i od 1956 roku chronionym krajobrazem miejskim, i chociaż nie zachował się charakterystyczny pierwotny rozkład a z powodu braku murów okalających, nie zawsze wiadomo czy jest się jeszcze na jego terenie czy już nie, to mieszkańcy starają się go ożywić.
Pod koniec sierpnia organizowana jest coroczna impreza pod hasłem: Nie ma obcych, tylko SĄSIEDZI, których jeszcze nie powitaliśmy! Zabawa rozpoczyna się w piątek wieczorem, w sobotę ma miejsce najpiękniejszy pchli targ w kraju, a w niedzielę poczęstunek sąsiedzki, muzyka DJ-ów i koncerty. Nie trzeba czekać do sierpnia, spacer wzdłuż pobielonych zakrzywionych ścian to przyjemny i sposób na ciekawe spędzenie czasu z historią.