Kto w swoim kawałku ciasta znajdzie feve – figurkę, ten jest koronowany na Króla Dnia, albo dzwoni do dentysty – mnie dzisiaj przypadł w udziale ten dużo tańszy zaszczyt – do wieczora będę nosić złotą koronę!

6 stycznia jest dniem szczególnym we wszystkich krajach francuskojęzycznych, jest to 12 dzień Świąt Bożego Narodzenia, data Objawienia Pańskiego i co najważniejsze dzień, w którym tradycyjnie podaje się ciasto zwane Galette des Rois – Ciasto Królewskie.
Jest to słodki kawałek historii francuskiej gastronomii, która sięga XIV wieku, choć przez krótką chwilę podczas burzliwej rewolucji francuskiej nazywano go Gâteau de l’egalité – Ciasto Równości gdyż żadne odniesienie do rodziny królewskiej nie było mile widziane.

Ciasto składa się z mocno maślanego ciasta francuskiego, wypełnionego masą migdałową, pieczonego i często pięknie dekorowanego kandyzowanymi owocami. Cukiernie i piekarnie konkurują ze sobą o stworzenie najwspanialszego ciasta, a półki supermarketów będą wypełniają się Galette des Rois w pudełkach już od końca grudnia.

Galette des Rois jest przypomnieniem Trzech Króli z biblijnej historii – Melchiora, Baltazara i Kacpra i ich podróży do Betlejem. Na pamiątkę we Francji w galette des rois ukryta jest figurka zwana feve. W dawnych czasach tradycyjnie był to mały Jezus, ale obecnie może to być wszystko, od Lady Gagi po Harry’ego Pottera, a nawet małe designerskie torebki. Ja dzisiaj znalazłam maleńką figurkę kobiety, bardzo przypominającą beginkę, co przy moich ostatnich zainteresowaniach średniowieczem i historią świeckich kongregacji, których pozostałości systematycznie zwiedzam, uznałam jako uśmiech losu i zachętę do dalszej eksploracji beginaży Flandrii i Walonii.
Może ta figurka stanie się talizmanem.
…………………………………………………………………………………………………..
Przepis na galette des rois jest dość prosty:
składniki na 6 porcji

75g miękkiego masła, 2 średnie jajka do ciasta i 1 jajko do posmarowania
75g drobnego cukru, 1 łyżka mąki
75g mielonych migdałów
1 opakowanie ciasta francuskiego (ok 400g)
1 łyżka rumu jeśli ktoś lubi, esencja migdałowa
szczypta soli
1 feve – figurka, migdał lub kawałek kandyzowanego owocu

Rozgrzej piekarnik do 180°C i wyłóż blachę do pieczenia papierem do pieczenia.
Ciasto francuskie przechowuj w lodówce do momentu, aż będzie potrzebne.
1. Wymieszaj masło, 2 jajka, cukier i mąkę w misce, a następnie dodaj zmielone migdały, sól, kilka kropli ekstraktu z migdałów, rum – jeśli chcesz i dobrze wymieszaj.
2. Ciasto francuskie należy rozwałkować i pokroić w dwa kółka o średnicy około 22 cm i położyć jedno na blasze do pieczenia, a drugie w lodówce.
3. Rozprowadź pastę migdałową na krążku ciasta francuskiego ułożonego na blasze, pozostawiając około 2 cm wolnej przestrzeni wokół krawędzi, aby umożliwić połączenie wieczka.
4. Przełóż feve do pasty migdałowej, a następnie posmaruj roztrzepanym trzecim jajkiem wokół czystej krawędzi i umieść na wierzchu krążek z ciasta francuskiego z lodówki. 5. Ściśnij delikatnie krawędzie, aby się przykleiły, ale uważaj, aby nie zgnieść nadzienia.
6. Posmaruj ciasto resztą ubitego jajka, zrób mały otwór, aby para mogła wyparować, a następnie lekko narysuj ciasto nożem, tworząc wzór na krzyż, wzór liści lub cokolwiek innego, co tylko ci się spodoba.
7. Wstawić do piekarnika na 10 minut, a następnie obniżyć temperaturę do 160°C na 25 minut lub do momentu, gdy ciasto francuskie będzie dobrze wyrośnięte i zarumienione.

Połóż papierową koronę na wierzchu i szukaj swojego szczęścia w każdym kawałku…