W Centrum Kultury Francuskiej było dzis spotkanie z artystą. Gilbert Fastenaekens opowiadał o swoich pracach wystawionych w Galerii. Niestety, mam bardzo mieszane odczucia…Podobała mi się część “parterowa” pokazująca miejsca tajemne, być może takie, które już zniknęły ze świata, natomiast seria “botaniczna” do mnie nie trafiła. Nie potrafiłam dojrzeć nic więcej niż słabe, płaskie kadry. Wprawdzie Autor mówił o emocjach związanych z nagłym światłem, o malowniczych zmianach… ale niestety, obawiam się, że albo sobie z tym nie poradził, albo to wydarzenie nie było aż tak emocjonujące… Najciekawsze było otoczenie wystawy: niesamowity budynek z żeliwnymi kolumnami i pięknymi schodami.