Wolny dzień przed weekendem to skarb. Należy go wykorzystać maksymalnie. Piękna pogoda i nowa wystawa w Paryżu były wystarczającym impulsem do spędzenia 3 godzin w samochodzie w drodze do Paryża. O niesamowitej wystawie napiszę oddzielnie, jest tego absolutnie warta, a tu chciałam parę zdań poświecić mojej ulubionej dzielnicy biurowo-wystawienniczo-mieszkalno-handlowej La Defence. Cenię to miejsce za spokój, piękne miejsca odpoczynku z rewelacyjnym widokiem na miasto oraz za niezwykłą architekturę i żyjącą z nią w symbiozie sztukę. To jedyne w swoim rodzaju muzeum na świeżym powietrzu

Współcześni artyści rozstawili swoje rzeźby w całej dzielnicy; jest tu 60 dzieł. 15 metrowy Stabil czyli “czerwony pająk” amerykańskiego artysty Caldera jest wyjątkowo fotogeniczny. Cezar – postawił tu w 1994r. największą wersję kciuka ważącego 18 ton.
Przy jednym z wejść do centrum handlowego dwie postacie Miro “podwójny totem” tworzą kolorowe, wesołe lalki.
Basen Agama to przykład, jak twórcy dzielnicy potrafili połączyć użyteczne z artystycznym. Yakow Agam – artysta izraelski, twórca sztuki ruchu wykreował tutaj basen o wymiarach 26 x 86 metrów, gdzie zachwyca balet wodny i muzyka. Drugi, to basen greckiego artysty Takisa – lustro wodne i 49 kolorowych świateł na szczycie metalowych łodyg.
Jest tu też pomnik obrony Paryża w 1871 roku, w czasie wojny francusko-pruskiej. Wyrzeźbił go zwycięzca konkursu, Louis Ernest Barrias i jest najstarszą rzeźbą w dzielnicy – ustawioną w 1883 r. Bardzo mi się podoba, że obowiązują tu zasady tzw. karty ateńskiej, zasady Le Corbusier: rozdział pieszych i pojazdów. Cały transport: linie kolejek, metra, szosy i parkingi są pod ziemią, a na zewnątrz esplanada dla pieszych. Człowiek czuje się tu ważny… i to chyba jedyne takie miejsce w Paryżu..:) Więcej o rzeźbach pod linkiem w “zobacz więcej”.