Chyba nie ma takiej osoby, która nie zetknęła się z Le fils de l’homme /syn człowieczy jego autorstwa. Jego słynne meloniki, fajki, obłoczki, zasłonięte twarze… pod pozorem niedomówień, starał się odsłaniać tajemnice tkwiące w potocznej rzeczywistości. Był tak sławny i poważany, ze jego podobizna widniała na 500 frankowym banknocie. Niestety po wprowadzeniu euro nie było to kontynuowane. To zapewne nie ostatnia moja wizyta w Muzeum Sztuki Nowoczesnej, gdyż do jego obrazów po prostu się wraca. Obok jeden z moich ulubionych obrazów jego autorstwa „La Magie Noire”.