Mieliśmy niebywałe szczęście, dojechaliśmy do Lillii kilka minut przed otwarciem kasy biletowej. Szczęście dalej nas nie opuszczało, gdyż na najbliższy rejs czekały na nas dwa miejsca. Na przystani okazało się, że możemy płynąć od razu, ponieważ ktoś nie dojechał na wcześniejszy rejs. Tak więc z marszu udało się nam dostać na L’Ile Vierge, jedną z wysp Cote des Legendes. Latarnię morską na Vierge czyli „Dziewicy” zbudowano w połowie XIX wieku. Na jej szczyt – znajdujący się na wysokości 82,5 metra – prowadzą piękne, kręte schody, składające się dokładnie z 397 stopni. Pięć pierwszych, wykonano z płyt granitowych, następnych 360 z kamienia, a ostatnie 32 – z żelaza. Ściany latarni wyłożono taflami opalowymi. Widok z ponad 25 pięter na dzikie, skaliste brzegi, otoczone groźnym oceanem zapiera dech, ale nie mniej piękny jest widok jest wewnątrz. Kręty ślimak pnie się do samej góry tworząc niesamowitą spiralę. Bajeczne doznania…:)