L’INSTANT DECISIF… CZYLI H.C. BRESSON NA KOŃCU SWIATA…
L’Abbaye de Jumieges w zakolach Sekwany to ostatni przystanek w czasie wycieczki po Normandii. Dodatkową atrakcją, była z braku mostu – przeprawa maleńkim promem na drugą stronę rzeki. Piękne ruiny romańskiego kościoła zbudowanego w latach 1040-1067 prezentują się bardzo okazale a jasny kamień ścian, dzisiaj mocniej odcinał się od niskich, czarnych chmur przetykanych co chwilę wychodzącym słońcem. Wystawa zdjęć Mistrza miała odpowiednią oprawę: pięknie odrestaurowany pałac w ogrodzie opactwa, świetna prezentacja zdjęć, ciekawy film o Bressonie-malarzu i możliwość kupna elegancko wydanego katalogu prezentowanych prac. Francuzi, nawet na głębokiej prowincji wiedzą jak organizować wystawy z rozmachem. Tylko z odpowiednią gastronomią jest zazwyczaj problem w takich małych miejscowościach. Nie było wyboru, wszyscy korzystali z jedynej otwartej lokalnej restauracji, siedząc przy stołach elegancko wyłożonych ceratą w kolorze buraczkowym i jedli za cenę, jakiej nie powstydziłyby sie paryskie restauracje… cóż, nie było wyjscia :/