Jego zdjęcia w kolorze przez wiele lat pozostawały kompletnie nieznane, chociaż był jednym z pierwszych, którzy zainteresowali się nową techniką i stosowali ją w swojej pracy. „If your pictures aren’t good enough, you’re not close enough” … no i jednak był zbyt blisko. Zginął w wieku 41 lat. Podczas hiszpańskiej wojny domowej, wykonał jedno z najważniejszych zdjęć „Padającego żołnierza”. Właśnie wczoraj widzialam jak w Budapeszcie, jego rodzinnym mieście na wprost mostu Szechenyi lanchid postawili duży pomnik przedstawiający człowieka z jego zdjęcia. Capa podczas II wojny światowej brał udział w lądowaniu w Normandii. Choć większość z wykonanych przez niego wówczas zdjęć została bezpowrotnie zniszczona, dziewięć ocalałych stanowi cenny dokument tej operacji. Na wystawie można było zobaczyć oprócz tych zdjęć także różne dokumenty z tego czasu. Do 31 października można oglądać w Centrum Fotografii Współczesnej im. Roberta Capy, Nagymezo u.8, 1065 Budapest