Przestałam liczyć które, już wiele lat temu… co za różnica czy czterdzieste czy siedemdziesiąte, aczkolwiek bardzo chętnie celebruję ten dzień, a im ciekawsze i piękniejsze miejsce  tym lepiej. Pandemia już po raz drugi zakpiła sobie z naszych planów, bo przecież od półtora roku najpopularniejszym słowem jest „ZOBACZYMY”.

Nikt nie wie czy zaplanowany lot się odbędzie, nikt nie wie, czy granice pozostaną otwarte… zobaczymy!

„Zobaczymy” to słówko zawierające w sobie nutkę nadziei ale też dużą ilość elastyczności, gotowości na zmiany i dostosowania się do zmiennych warunków. Ostatnio planujemy wszystko w ostatniej chwili, oczywiście z możliwością odwołania. Nie lubię tego stanu niepewności.

A tymczasem dostałam znakomity prezent… wino z niezwykle krótkiej serii – dedykowane wyłącznie mnie… trzeba go wypić w pięknym miejscu…może nad oceanem?